Dramat wojenny
USA, Wielka Brytania 2008reż. Mark Herman
O Holocauście powiedziano już wiele, na wszelkie sposoby... a mimo to każdy kolejny film nadal porusza serce. Tak samo jest i z tym filmem.
Poniżej zdradzam fabułę i zakończenie - warto więc obejrzeć film do samego końca przed przeczytaniem reszty tego posta.
Konteksty:
- arkadia dzieciństwa Bruna - nieświadomość, że świat jest zły, jego ojciec jest dla niego wzorem, nie wie, że praca żołnierza polega na paleniu Żydów na niedalekiej "farmie". Odkrywa z czasem, że numerki na "pasiastych piżamach" to nie jest żadna gra, że ludzie głodują w obozie, że świat nie jest tak idealny, jak ukazane jest to w książkach przygodowych, które czyta.
- ...oraz analogicznie utracona arkadia dzieciństwa w przypadku Szmula
- czasy wojenne - tu chyba niewiele muszę tłumaczyć. Po prostu coś nie do ogarnięcia dla ludzi, którzy w tych czasach nie żyli, którzy tego nie doświadczyli.
> propaganda niemiecka - plakaty w pokoju dwunastolatki, nauczanie dzieci przez nauczyciela, który wpajał zakłamaną historię - "Żyd to zło", "Żyd winien złu, które dopadło naród niemiecki", itd.,
> nieświadomość ludzi, co tak naprawdę dzieje się w obozach pracy, ... Co prawda w kadrach nie pokazano nawet ułamka cierpienia ludzi, którzy tam przebywali, ale ten film ma w sobie przesłania psychologiczne, nie ma na celu ukazanie ogromu zła, prawdziwego oblicza "fabryki śmierci".
- motyw/topos granicy - oddzielenie świata cierpienia fizycznego, pełnego upokorzeń, pracy, katuszy od świata... hmmm... w którym pozornie jest lepiej. Bruno twierdzi, że w obozie dzieci mają lepiej, bo mogą się ze sobą bawić, dlatego zazdrości Szmulowi. W filmie wyraźnie widoczną granicą jest ogrodzenie z drutu kolczastego.
- rozdarcie wewnętrzne matki Bruna (Elsy), która kiedy dowiedziała się, czym jej mąż kieruje, nie była w stanie się przeciwstawić. Widziała, że Żyd Pavel, który im pomagał w domu, nie był złym człowiekiem. Kiedy opatrzył rany jej synkowi zdobyła się nawet na podziękowanie mu, mimo że powinna go ukarać za rozmowę z domownikami. Nie wytrzymała presji, kiedy dowiedziała się, że w obozie paleni są Żydzi - postanowiła ochronić dzieci przed takim dzieciństwem.
- Matka cierpiąca przed drutem kolczastym, świadoma, że jej ośmioletni syn został zagazowany razem z tłumem ludzi, którzy "zawinili", bo urodzili się Żydami. Bezradna, bo jej nieświadome niczego dziecko, zmarło. Pozostał jej płacz i głuchy krzyk ku niebu, bo wie, że powinna zapobiec tej sytuacji.
- przyjaźń chłopców wystawiana na próby.
>Kiedy Szmul wycierał szkło w domu Bruna, chłopak poczęstował go jedzeniem. Żołnierz, który zauważył, że Żyd coś je, zaczął dociekać czy ukradł jedzenie czy został poczęstowany. Wystraszony Bruno wyparł się znajomości z Szmulem przez co Żyd został skatowany przez żołnierzy po powrocie do obozu.
> Szmul prosi o pomoc w odnalezieniu taty, który zaginął przy pracy razem z innymi więźniami. Bruno postanawia dostać się do obozu, robią podkop pod ogrodzeniem, zakłada "pasiastą piżamę" i czapkę, by nie było widać jego włosów. Wchodzi do wewnątrz, co kończy się dla niego tragicznie...
Myślę, że w temacie wojny można znaleźć tu dużo odniesień. Jest wiele tekstów traktujących o tych czasach i sytuacjach w obozach podobnych do przedstawionych w filmie Hermana, dlatego warto poświęcić czas, by pochylić się nad tym problemem jeszcze raz i obejrzeć historię zakazanej przyjaźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz